3 ząbki czosnku zmiażdżone lub przeciśnięte przez praskę
1 łyżka brązowego cukru
100 ml białego wina
1 – 2 łyżeczki nasion sezamu
2 łyżki oliwy
3 łyżki sosu sojowego
Pieprz
Ostrym nożem lekko natnij każdą pierś kurczaka 2 – 3 razy w poprzek. Nacięcia mają być płytkie i równoległe do siebie.
W naczyniu, w którym będziesz marynować kurczaka zmieszaj imbir, czosnek, cukier, oliwę, nasiona sezamu, pieprz, sos sojowy i wino. Przełóż piersi kurczaka do marynaty, przekręć kilka razy by się nią pokryły, i włóż do lodówki na 15 minut. Po 15 minutach przekręć na drugą stronę i włóż do lodówki na dalsze 15 minut.
Rozgrzej grill i grilluj piersi kurczaka po jednej stronie około 7 minut. Przewróć na drugą stronę i grilluj następne 5 – 7 minut. Kurczak musi być w środku biały. Możesz lekko naciąć nożem żeby zobaczyć czy jest gotowy.
Podawaj kurczaka z ryżem i warzywami. Potrawę tą często robię latem. Grilluję od razu więcej porcji, by następnego dnia mieć 2 – 3 porcje na kurczaka z marynowanymi karczochami.
2 – 3 grillowane piersi kurczaka lub resztki pieczonego kurczaka
Marynowane karczochy z puszki (około 1 litra)
60 g masła
100 g startego parmezanu
125 ml 35% śmietanki
½ kostki rosołowej
250 – 300 g makaronu fettuccine
3 łyżki pociętej natki pietruszki
Potrawa ta jest bardzo smaczna i szybko się ją robi.
Nastaw posoloną wodę do gotowania makaronu. Gdy woda się zagotuje, ugotuj makaron według przepisu na opakowaniu.
W międzyczasie ostrym nożem potnij kurczaka na kawałki i przełóż z powrotem do naczynia w którym był przechowywany.
Na głębokiej patelni lub w dużym płaskim garnku rozpuść masło, dodaj parmezan i śmietankę. Całość zagotuj i mieszając gotuj, aż trochę zgęstnieje. Dodaj kawałki kurczaka razem z resztką sosu z naczynia, w którym były przechowywane i pokruszoną kostkę rosołową.
Karczochy przełóż ze słoika na sitko, żeby odcedzić je z płynu. Odcedzone karczochy wysyp na patelnię i mieszając podgrzewaj, aż kurczak i karczochy są ciepłe.
Ugotowany makaron odcedź i przełóż na talerze. Na makaron nałóż po 1 – 2 łyżki wazowe kurczaka i karczochów w sosie. Posyp natką pietruszki.
Kapary namocz w wodzie. Piersi kurczaka lekko nadetnij w najgrubszym miejscu. Nadcięty kawałek odwiń, tak by pierś miała kształt zbliżony do prostokąta. Następnie ułóż piersi pomiędzy arkuszami folii spożywczej i lekko rozbij tłuczkiem do mięsa, tak by były jednolitej grubości. Nie powinny być zbyt cienkie. Filety posól, popieprz i posyp pokruszonym serkiem kozim. Kapary odciśnij z wody i rozłóż na filetach. Jeżeli nie masz kaparów, możesz użyć kawałeczki marynowanej papryki lub pozostać wyłącznie przy serku kozim. Następnie każdą pierś zwiń jak roladę. Jeżeli trzeba zepnij szpikulcem do roladek lub wykałaczką. Każdą roladkę obtocz w mące a następnie w rozbełtanym jajku i na koniec w bułce tartej.
Roladki ułóż na blasze i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza. Piecz je przez 30 – 35 minut zależnie od wielkości. Roladki podaj z cząstkami cytryny.
Ostrym nożem zrób nacięcie z dłuższego boku piersi kurczaka, starając się zrobić małą kieszeń. Podziel serek na 4 części i umieść po jednej części serka w nacięciu każdej piersi kurczaka, dodając po kilka listków świeżej bazylii. Następnie piersi posól i popieprz.
Na rozgrzanej oliwie obsmaż piersi kurczaka obracając 1 – 2 razy. Przełóż je do żaroodpornego naczynia, polej sosem z patelni i włóż do piecyka nagrzanego do 180 stopni Celsjusza. Dopiecz przez 15 – 20 minut w zależności od wielkości piersi. Możesz zrezygnować z pieczenia i dosmażyć kurczaka na patelni.
Serek kozi i bazylia idealnie komponują się z kurczakiem i dodają mu dużo smaku.
Ułóż piersi kurczaka pomiędzy arkuszami folii spożywczej i rozbij je tłuczkiem do mięsa, tak by były jednakowej grubości. Filety posól i popieprz, następnie posyp mąką strząsając jej nadmiar, obtocz w rozbełtanym jajku a potem w bułce tartej.
Smaż kurczaka na rozgrzanej oliwie 5 – 6 minut z każdej strony.
125 ml białego wina lub bulionu z kurczaka (z kostki rosołowej)
Około 300 g makaronu fettuccine lub podobnego
Sól i pieprz
150 g startego żółtego sera
3 łyżki suszonych pomidorów w oliwie
3 łyżki drobno pociętej natki pietruszki
2 łyżki orzeszków pinii
Potrawę tą robię gdy zostanie mi grillowany lub pieczony kurczak.
Pieczarki oczyść i pokrój na plasterki. Czosnek obierz i drobno pokrój. Na patelni rozgrzej masło i usmaż pieczarki z czosnkiem i odrobiną soli i pieprzu. Dodaj wino lub bulion z kurczaka i zagotuj mieszając. Dodaj śmietankę lub mleko i mięso kurczaka pokrojone na kawałki. Zmniejsz ogrzewanie i gotuj aż kurczak jest ciepły.
Zostaw około 4 łyżek tartego sera a resztę wysyp na patelnię. Mieszaj, aż ser się rozpuści. Dodaj orzeszki pinii i pokrojone w paski suszone pomidory.
W międzyczasie nastaw posoloną wodę do gotowania makaronu. Gdy woda się zagotuje, ugotuj makaron według przepisu na opakowaniu. Ugotowany makaron odcedź i rozłóż na talerze. Dodaj po 2 łyżki wazowe kurczaka w sosie. Posyp natką pietruszki i tartym serem.
W moździerzu lub małej miseczce zmieszaj suche przyprawy. Dodaj papryczki chili, dymkę i czosnek, ucierając do połączenia składników. Dodawaj oliwę i sok z limonki, ucierając do uzyskania gęstej pasty. Ostrym nożem lekko natnij każdy kawałek kurczaka 2 – 3 razy w poprzek i natrzyj przyprawą z obu stron. Przyprawa powinna znaleźć się także w nacięciach.
Przełóż kawałki kurczaka do szklanego lub kamionkowego naczynia, przykryj i wstaw do lodówki na 8 do 48 godzin. Wyjmij z lodówki na godzinę do dwóch przed pieczeniem.
Rozgrzej grill w piecyku do 220 stopni Celsjusza. Przełóż kawałki kurczaka na blachę, kładąc je w jednej warstwie. Wstaw blachę pod gorący grill na około 20 minut. Po 20 minutach wyjmij blachę i przewróć kawałki kurczaka na drugą stronę. Zmień funkcję piecyka na pieczenie i piecz w temperaturze 200 stopni Celsjusza przez następne 20 minut. Wymieszaj pół kostki wywaru z kurczaka ze 100 ml gorącej wody i 2 łyżkami sosu sojowego i polej kurczaka. Obniż temperaturę do 170 stopni Celsjusza i piecz przez następne 20 minut. Kurczak jest i powinien być ostry. Przepis dostałam od rodowitej Jamajki.
1 szklanka startego sera mozzarella lub edamskiego
Ułóż piersi kurczaka pomiędzy arkuszami folii spożywczej i lekko rozbij je tłuczkiem, tak by były jednakowej grubości. Posól je i popieprz, następnie oprósz mąką, strząsając jej nadmiar, obtocz w rozbełtanym jajku i w bułce tartej.
Smaż kurczaka na rozgrzanej oliwie po 5 minut z każdej strony.
Posyp każdą usmażoną pierś kurczaka łyżeczką parmezanu, polej sosem pomidorowym i posyp tartym żółtym serem.
Ułóż piersi kurczaka na blasze i wstaw do piekarnika nagrzanego do 200 stopni Celsjusza. Zapiekaj około 15 minut, aż ser się rozpuści i zrumieni.
Jeżeli nie masz sosu pomidorowego, obierz i pokrój na małe kawałki 2 nieduże pomidory. Rozgrzej w garnuszku łyżkę oliwy z ząbkiem czosnku, dodaj pomidory i po szczypcie soli, pieprzu i ostrej papryczki chili. Gotuj około 15 minut, aż pomidory się rozgotują i sos zgęstnieje. Ewentualnie rozgnieć widelcem do jednolitej konsystencji.
Umyj indyka w zimnej wodzie w środku i z wierzchu. Usuń pozostałości piór, tzn. pałki. Obetnij lub wykręć i złam ostatni segment skrzydła, tak by można je było podłożyć pod spód ptaka. Posól i popieprz wnętrze i spód tuszki. Ułóż indyka wna dużej blasze piersią do góry.
Oczyść i pokrój na ćwiartki cebulę. Pokrój na ćwiartki cytrynę. Cebulą i cytryną nadziej indyka. Dodaj ząbek czosnku. Pierś indyka wysmaruj oliwą, posól, popieprz i rozłóż kawałki masła. Dookoła indyka porozkładaj umytą łuskę cebuli by zmniejszyć pryskanie tłuszczu. Przykryj blachę dużym arkuszem folii aluminiowej w środkowej części wysmarowanej masłem, co zapobiegnie przyleganiu folii do indyka.
Blachę z indykiem wstaw do piecyka nagrzanego do 220 stopni Celsjusza. Po 20 minutach zmniejsz temperaturę do 180 stopni i piecz około 2.5 do 3 godzin. Pół godziny przed końcem pieczenia wyjmij blachę, zdejmij folię, polej indyka wytworzonym sosem i wstaw do piecyka, ale już bez folii, by ładnie się zrumienił. Żeby sprawdzić czy indyk jest upieczony, wetknij widelec w udko indyka w najgrubszym miejscu. Płyn, który się ukaże nie może mieć koloru różowego, musi być przezroczysty. Ewentualnie wetknij kuchenny termometr do wewnętrznej strony udka, nie dotykając kości. Indyk jest gotowy, gdy termometr wskazuje 77 stopni Celsjusza. Upieczonego indyka wyjmij z pieca, przykryj folią i daj odpocząć około 15 minut, by łatwiej go było pokroić.