W dzieciństwie znienawidziłam krupnik i ślubowałam, że go nigdy sama nie zrobię. I tak było przez wiele lat. Ale pewnego dnia moja siostra poczęstowała mnie krupnikiem przy okazji reklamując, że jest to zupa dobra na żołądek. Postanowiłam opracować moją własną wersję krupniku idealnego. Ma ona leciutki posmak grzybowy i kolor lekko przyciemniony grzybami. Jadnak odradzam dodatek więcej niż dwóch, trzech.
SKŁADNIKI
- 450 – 500 g wołowiny z kostką lub bez
- 100 g kaszy jęczmiennej
- 2 – 3 suszone grzyby
- 1 por (tylko biała część)
- 2 marchewki
- Kawałek selera (około 100 g)
- 1 mała pietruszka
- 2 średnie ziemniaki
- 2 l wody
- Sól, pieprz, odrobina maggi
- Poprzedniego dnia namocz kaszę jęczmienną w dużym i wysokim garnku i w małym garnuszku namocz suszone grzyby.
- Następnego dnia odlej wodę z kaszy, opłucz kaszę, dodaj opłukane mięso, około 2 litry wody i suszone grzyby wraz z wodą, w której się moczyły. Gdy wszystko się zagotuje, zdejmij pianę, lekko posól i gotuj około godziny. Kasza lubi kipieć,więc więc garnek powinien być napełniony poniżej 3/4 wysokości.
- W międzyczasie oczyść por i pokrój go na półkrążki. Obierz i opłucz marchew, seler i pietruszkę i zetrzyj je na tarce. Dodaj warzywa do zupy, która gotowała się około godziny. Obierz ziemniaki i pokrój je w kostkę i dodaj do zupy. Po 20 minutach dosyp pieprzu, dosól jeżeli trzeba i wlej szczyptę maggi. Możesz wyjąć i pokroić mięso i grzyby, lub zostawić je w całości.